Żyjemy w czasach, w których gwałtownie wzrosła liczba konkurujących o naszą uwagę bodźców. Jak się okazuje, rosnące tempo życia zmienia nawet... muzykę, której słuchamy. Naukowcy "The Ohio State University" piszą na łamach czasopisma "Musicae Scientiae", że w ciągu ostatnich 30 lat rytm piosenek, które nam się podobają przyspieszył przeciętnie o 8 procent, a ich instrumentalne intro skróciło się nawet 4-krotnie. Wszystko to za sprawą... muzycznych serwisów streamingowych.

W przemyśle muzycznym, jak w dżungli, przeżyć mogą tylko najsilniejsi. Upowszechnienie serwisów streamingowych, które umożliwiają łatwe przełączanie się z tworu na utwór sprawiło, że zupełnie inaczej, niż kiedyś słuchamy muzyki. Piosenki, które mają walczyć o naszą uwagę nie mogą "przynudzać" na początku, muszą atakować nas dosłownie od pierwszych sekund. Ta rzeczywistość doprowadziła do prawdziwej muzycznej rewolucji, której skutki, choćby w porównaniu do tego, co było 30 lat temu, bardzo wyraźnie już widać.

Przekonują o tym wyniki analiz piosenek z listy Top-10 Billboardu z lat 1986 - 2015, które przeprowadził Hubert Léveillé Gauvin, doktorant teorii muzyki z "The Ohio State University". Pokazały one bardzo wyraźnie, że charakterystyczne dla utworów z tamtych czasów, instrumentalne wstępy, tak zwane intra, trwające często ponad 20 sekund, to już przeszłość. W tej chwili przeciętny wstęp, po którym wokalista przystępuje do śpiewania, ma nie więcej niż 5 sekund.

Dla przykładu Gauvin podaje przebój grupy Starship z 1987 roku "Nothing's Gonna Stop Us Now," w którym instrumentalny wstęp zajmuje 22 sekundy i hit grupy Maroon 5 z 2015 roku "Sugar", w którym Adam Levine śpiewa "I'm hurting baby / I'm broken down" po mniej wiecej 7 sekundach.

Na tym nie koniec, Léveillé Gauvin odkrył, że zmieniają się też teksty piosenek, decyzje o tym, jaki tytuł wybrać i kiedy ten tytuł ma się pojawić. Autorzy nowych piosenek częściej decydują się na krótsze tytuły, czasem jednowyrazowe i nie zwlekają z ich pojawieniem się w tekście. W przypadku Starship, na deklarację, że "nic ich nie zatrzyma", trzeba było czekać aż minutę i 10 sekund, na "Sugar" w tekscie Maroon 5 zaledwie około 40 sekund.

Zdaniem Léveillé Gauvina, współczesny pop stara się nie nadużywać cierpliwości słuchacza, zdaje sobie sprawę, że czas jego uwagi jest cenny i krótki, a przełączenie na inny utwór łatwe i szybkie. Piosenki, które zwrócą na siebie uwagę i ją utrzymają, będą odtwarzane, inne słuchacze będą przeskakiwać. Samo odtwarzanie piosenek nie daje przy tym dochodu, zachęca co najwyżej do przyjścia na koncert, kupna koszulki, plakatu, czy kubka. Artyści i producenci przerzucają się z traktowania piosenek, jako produktu, na wykorzystywanie ich jako reklamy swojej marki - podkreśla Léveillé Gauvin.

Badania pokazały, że tempo współczesnych hitów jest przeciętnie o 8 procent szybsze, niż przebojów z lat 80-tych. Instrumentalne intro skróciło się średnio aż o 78 procent, a odstęp czasu między początkiem tekstu, a tytułem o 18 procent. To ma sens - dodaje Léveillé Gauvin - "wokal jednak najsilniej zwraca uwagę słuchacza".

Jak w przypadku każdej zasady i tu bywają wyjątki. Szczególnie wyraźnym jest niezwykle popularna piosenka Gotye "Somebody That I Used To Know" z 2011 roku. Jej tytuł jest trzy razy dłuższy, niż przeciętna tytułów hitów z tego roku, intro trwa aż 19 sekund, a na słowa tytułu słuchacz musi czekać całe... 2 minuty.