Miłość, która kwitnie na odległość, nie zawsze musi się sprawdzić, gdy zaczynamy wspólnie żyć. To oczywiste. Naukowcy z Uniwersytetu w Buffalo tłumaczą to jednak w zaskakujący sposób. Ich zdaniem nie chodzi tylko o to, że w codziennym życiu łatwiej dostrzegamy wady, ale też o to, że zupełnie inaczej postrzegamy to, co wcześniej uznawaliśmy za zalety. Niektóre z tych zalet zaczynamy postrzegać jako zagrożenie. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Personality and Social Psychology Bulletin".

Miłość, która kwitnie na odległość, nie zawsze musi się sprawdzić, gdy zaczynamy wspólnie żyć. To oczywiste. Naukowcy z Uniwersytetu w Buffalo tłumaczą to jednak w zaskakujący sposób. Ich zdaniem nie chodzi tylko o to, że w codziennym życiu łatwiej dostrzegamy wady, ale też o to, że zupełnie inaczej postrzegamy to, co wcześniej uznawaliśmy za zalety. Niektóre z tych zalet zaczynamy postrzegać jako zagrożenie. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Personality and Social Psychology Bulletin".
zdj. ilustracyjne /PAP/DPA/Pfeiffer, J. /PAP/EPA

To czego naprawdę chcemy może znacznie się różnić - i często się różni - od tego, co nam się tylko wydaje pożądane. Zdaniem badaczy z Buffalo w przypadku romantycznych związków takim delikatnym elementem są wszelkie przewagi, jakie jedna strona może mieć nad drugą. I tak, wyższy poziom inteligencji na odległość wydaje się bardzo atrakcyjny, ale stopniowo traci swój powab, gdy dwie osoby zaczynają żyć razem. Wszystko dlatego, że w miarę zmniejszania dystansu, to co uznawaliśmy dotąd za pociągające zaczynamy odbierać jako potencjalne zagrożenie.

Wyniki naszych badań wskazują, że mężczyźni wyobrażając sobie hipotetyczny związek preferują kobiety, które są od nich mądrzejsze. Tak wyobrażają sobie ideał - tłumaczy główna autorka pracy, profesor Lora Park, psycholog z UB. Kiedy przychodzi jednak do bezpośredniego kontaktu z konkretną osobą, panowie nie są już tak pewni i kobiety przewyższające ich inteligencją nie wydają się im już tak pociągające - tłumaczy.

Wygląda na to, że psychologiczny dystans, to, czy postrzegamy kogoś jako bliskiego, czy odległego od nas, może mieć kluczowe znaczenie dla oceny jego atrakcyjności. To różnica między tym, co abstrakcyjne, a tym, co namacalne - dodaje Park. Nasze upodobania wobec kogoś nieznanego są inne, niż wobec osób z którymi wchodzimy w bezpośredni kontakt - zauważa badaczka.

Autorzy pracy przyznają, że w swoich badaniach koncentrowali się na preferencjach mężczyzn wobec kobiet, jako potencjalnego obiektu uczuć, są jednak przekonani, że podobne efekty można zauważyć też w innych sferach życia. Wygląda na to, że nasza wrażliwość - i co za tym idzie lęk - wobec przewag innych rośnie, gdy osoby te są coraz bliżej nas. W przypadku miłości na odległość to może prowadzić do późniejszych rozczarowań.