Niezwykłego i być może przełomowego dla leczenia cukrzycy odkrycia dokonali kanadyjscy naukowcy. Udało im się z dnia na dzień wyleczyć chorą mysz. Wystarczył jeden zastrzyk.

Badania lekarzy z Uniwersytetów w Toronto i Calgary potwierdziły zaskakujący fakt, że cukrzycę typu 1, w której organizm nie produkuje insuliny niezbędnej do właściwej gospodarki glukozą, wywołuje atak układu immunologicznego organizmu pacjenta, związany z uszkodzeniem komórek nerwowych trzustki.

Jeśli ten atak uda się powstrzymać, podając w zastrzyku odpowiednią substancję, tak zwaną substancje P, choroba nie występuje. Substancja P to neuropeptyd wytwarzany przez komórki nerwowe trzustki, istotny dla prawidłowej pracy komórek produkujących insulinę. Jeśli go brakuje, mechanizm jej wytwarzania zawodzi.

Odkrycie jest na tyle zaskakujące, że redakcja czasopisma "Cell", które publikuje te wyniki, poddała pracę wyjątkowo starannej ocenie. Badania budzą poważne nadzieje. Jeśli ten mechanizm udałoby się potwierdzić u człowieka, oznacza to szanse na pokonanie nieuleczalnej dotąd choroby. Testy na ludziach mają się rozpocząć już w styczniu.

Jak podkreśla profesor Jacek Sieradzki, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych UJ, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego - odkrycie daje szanse znalezienia lekarstwa, ale tylko dla części pacjentów, cierpiących na cukrzycę typu 1. Przeciwdziałanie cukrzycy typu 2 to wciąż przede wszystkim problem zdrowego trybu życia:

Z profesorem Jackiem Sieradzkim rozmawiał Grzegorz Jasiński.