Czternaście osób zginęło w Chinach w wyniku osunięć ziemi i powodzi spowodowanych gwałtownymi burzami. Jak donosi obserwatorium meteorologiczne z Hongkongu, w ciągu ostatnich godzin spadło tam piętnaście centymetrów deszczu.

Wczoraj tamtejsze służby ratownicze ewakuowały z zalanych terenów ponad sto osób. Jak się wstępnie szacuje, straty spowodowane powodzią w południowych Chinach wynoszą blisko pięćdziesiąt milionów dolarów. W prowincji Gaungdong bez dachu nad głową znalazły się tysiące ludzi, woda zniszczyła 3900 domów, zalała pola uprawne, niszcząc zasiewy. Ulewy uszkodziły wiele dróg i linii komunikacyjnych, powodując konieczność zamknięcia 200 kopalń. Padające od wtorku deszcze spowodowały powódź i osunięcia się ziemi także w rolniczych rejonach Hongkongu, gdzie drogi i parkingi zamieniły się w rzeki i jeziora. Ekipy ratownicze zdołały tam w niedzielę uratować przed utonięciem co najmniej 10 osób. W sobotę uratowano 102 osoby, z których 13 trafiło do szpitala.

foto EPA

11:05