Polscy astronomowie, we współpracy z międzynarodowym zespołem naukowców odkryli zupełnie nowy rodzaj planet pozasłonecznych. Planety te znajdują się nie tylko daleko od Układu Słonecznego, ale nie krążą wokół żadnej konkretnej gwiazdy. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "Nature", ich znalezienie rzuca nowe światło na naszą wiedzę na temat ewolucji systemów planetarnych.

Odkrycia dokonano analizując wyniki obserwacji centralnych rejonów naszej galaktyki, prowadzonych w latach 2006-2007 przez astronomów z Japonii i Nowej Zelandii oraz badań, prowadzonych przez polski projekt OGLE w obserwatorium Las Campanas w Chile. Znaleziono 10 planet o rozmiarach zbliżonych do Jowisza, których odległość od najbliższych gwiazd jest na tyle duża, że można je uważać za swobodnie przemierzające Drogę Mleczną.

W obserwacjach wykorzystano zjawisko tak zwanego mikrosoczewkowania grawitacyjnego. Obraz odległych gwiazd staje się jaśniejszy, kiedy na drodze płynącego od nich światła znajdą się inne ciała niebieskie, na przykład gwiazdy, obłoki materii lub planety. Obserwacja takiej chwilowej zmiany jasności, związanej z zakrzywieniem promieni świetlnych, pomaga zidentyfikować soczewkujące obiekty.

Astronomowie przypuszczają, że takich planet, które wypadły z układów planetarnych gwiazd, które pomogły je stworzyć, może być bardzo dużo. Obserwacje przy użyciu dostępnej aparatury nie pozwalają zauważyć skalistych planet znacznie mniejszych od Jowisza. Nie ma jednak powodu, by sądzić, że wśród "ciemnych" planet ich nie ma. Prawdopodobieństwo zaobserwowania jakiejkolwiek z takich planet jest bardzo małe, fakt, że odkryto ich aż 10 sugeruje, że może ich być we Wszechświecie naprawdę dużo.

O odkryciu poinformowały równocześnie dwa zespoły badawcze, przedstawiciele projektu Microlensing Observations in Astrophysics (MOA), korzystający w obserwacji teleskopu w Mt. John University Observatory w Nowej Zelandii oraz polscy astronomowie, pracujący w ramach programu Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE) w obserwatorium Las Campanas w Chile.

Niektórzy naukowcy nie wykluczają, że nawet na takich "ciemnych" planetach, z dala od gwiazd może istnieć życie. Według pracy, opublikowanej przed tygodniem na łamach czasopisma "The Astrophysical Journal Letters", jego warunkiem byłoby istnienie na nich gęstej atmosfery bogatej w wodór. Efekt cieplarniany pozwoliłby utrzymać odpowiednie dla życia warunki nawet, gdyby taka planeta znalazła się 15 razy dalej od gwiazdy podobnej do Słońca, niż Ziemia.