Samolot nazwany E-fan zbudowany przez koncern lotniczy Airbus pokonał trasę z Lydd w Wielkiej Brytanii do Calais we Francji. Maszyna z napędem elektrycznym nie emituje spalin.

Samolot o długości ponad 6 metrów i wadze prawie 600 kg przeleciał nad kanałem La Manche kilka godzin po tym, kiedy francuski pilot wykonał podobny lot samolotem z napędem elektrycznym. Oba loty postrzegane są jako symbolicznie ważny krok w stronę wykorzystania elektrycznych samolotów w przyszłości.

Nad bezpieczeństwem pilota czuwały helikoptery oraz łodzie ratownicze.

Wybór trasy lotu nie był przypadkowy. W 1909 roku francuski pilot Louis Bleriot jako pierwszy przeleciał nad kanałem La Manche, ubiegając się o 1000 funtów nagrody zaoferowanej przez brytyjską gazetę "Daily Mail".

W czwartek wieczorem Francuz Hugues Duval, pilotując jednoosobowy, dwusilnikowy samolot elektryczny Cicri, przeleciał z Dover w Wielkiej Brytanii do Calais we Francji. Maszyna waży 100 kg i według pilota osiąga prędkość 150 km/h.

Zdaniem Duvala udany lot to ważny moment wieńczący lata pracy nad maszyną.

E-fan wykonał swój dziewiczy lot w marcu 2014 roku i od tego czasu wzbił się w powietrze 100 razy, ostatnio w zeszłym miesiącu podczas paryskich międzynarodowych pokazów lotniczych. Airbus planuje rozpoczęcie sprzedaży tego samolotu w 2017 roku. Według założeń miałby on służyć głównie do szkolenia początkujących pilotów.

(j.)