Eksperci z Narodowego Muzeum Starożytności w Lejdzie w Holandii zrekonstruowali twarz najstarszego Holendra. Krijn, nazwany tak przez naukowców neandertalczyk, żył od 50 do 70 tys. lat temu.

Prehistoryczny "Holender" mieszkał na obszarze, który obecnie zajmuje Morze Północe. Poziom wody był wtedy o 50 metrów niższy niż dziś. Znajdowała się tam stepowa równina Doggerland, na której neandertalczyk mógł napotykać m.in. mamuty, renifery i nosorożce włochate.

W zbiorach muzeum jeszcze do niedawna znajdował się jedynie fragment jego czaszki, którą paleontolog - amator znalazł w 2001 roku na wybrzeżu.

Badania przeprowadzone przez uniwersytet w Lejdzie i Instytut Maxa Plancka w Lipsku wykazały, że był to fragment czaszki krzepkiego, młodego mężczyzny.

Teraz staraniem muzeum udało się odtworzyć jego twarz.

"O rekonstrukcję poproszono światowej sławy "paleo-artystów" Alfonsa i Adrie Kennis, holenderskich bliźniaków" - czytamy na stronie placówki. Bracia Kennis wykonali wcześniej wiele innych rekonstrukcji neandertalczyków i innych prehistorycznych ludzi, w tym lodowcowej mumii Ötziego.

Odtworzenie twarzy Krijna było nie lada wyzwaniem, albowiem odnaleziono jedynie część czaszki o wymiarach 10 na 6 centymetrów.

"Bracia Kennis jako punkt wyjścia wykorzystali czaszkę francuskiego neandertalczyka - ale ponieważ pochodziła ona od bezzębnego osobnika, wykorzystali również fragmenty zębów młodszego odpowiednika z Chorwacji. To wszystko połączono z kością Krijna" - wyjaśnia placówka w Lejdzie.

Zrekonstruowaną twarz najstarszego Holendra można oglądać w Rijksmuseum van Oudheden do końca października.