Nauka sięga daleko i blisko, pokazuje nam zjawiska zachodzące w najróżniejszej skali czasu i przestrzeni. Potwierdzają to wiadomości naukowe minionego tygodnia, od odkrycia dawnej drogi w pobliżu neolitycznego kręgu Stonehenge, po doniesienie, że oto pierwszy obiekt wykonany ręką człowieka opuścił już na zawsze Układ Słoneczny. Dołóżmy do tego zaskakujące odkrycie nowych komórkowych organelli. Jak to możliwe, że dotąd o nich nie wiedzieliśmy?

Brytyjscy archeolodzy odkryli pozostałości starożytnej drogi wiodącej do Stonehenge. O ile u nas odkrycia archeologiczne następują często w fazie przygotowań do budowy drogi, tam odbyło to się przy okazji rozbiórki drogi, która dotąd tam istniała. W ramach modernizacji otoczenia słynnej, neolitycznej, kamiennej struktury, która nie przestaje nas zadziwiać, English Heritage postanowiło pozbyć się drogi A344, która przebiegała za blisko. Po zdjęciu nawierzchni zauważono ślady alei o szerokości około 30 metrów, która przez około pół kilometra zmierza wprost do kamiennego kręgu. Nie jest jasne, czemu aleja służyła, być może kiedyś maszerowały nią procesje. Teraz może być śladem, który pomoże zrozumieć po co właściwie Stonehenge zbudowano.

Czasopismo "Annals of Botany" opisuje odkrycie w które niemal trudno uwierzyć. Oto dopiero w XXI wieku naukowcom udało się zidentyfikować nieznane wcześniej organella komórkowe. O chloroplastach, wakuolach, mitochondriach, czy rybosomach uczyliśmy się w szkole. A tu nagle okazuje się, że komórki mają jeszcze... tanosomy. Międzynarodowy zespół naukowców z laboratorium INRA w Montpellier nazwał je tak, bowiem to właśnie tam produkowana jest tanina, organiczna substancja wykorzystywana w garbarstwie, ale i istotna dla smaku herbaty, czy czerwonego wina. Taniny są dla roślin niezwykle ważne, chronią je przez owadami, chorobami i promieniowaniem ultrafioletowym. Jeśli na odpowiedź na pytanie, gdzie powstają biologia czekała tak długo, jak wiele jeszcze możemy mieć do odkrycia?

Tygodnik "Nature" poinformował o kolejnym sukcesie na drodze do budowy organów na zamówienie. Naukowcy Narodowego Centrum Badań nad Rakiem w Madrycie pokazali, że można cofnąć dorosłe komórki myszy w rozwoju tak, że zaczną się zachowywać jak komórki macierzyste. Nie byłoby to oczywiście nowością, gdyby nie fakt, że proces przemiany nie następuje w laboratorium, ale w samych organizmie zwierząt. Metoda się sprawdziła, choć do terapii tym sposobem droga jeszcze daleka. Na razie w organizmie myszy komórki utworzyły nowotwory, tak zwane potworniaki złożone z różnych tkanek. Teraz trzeba nauczyć się tak tymi komórkami manipulować, by utworzyły coś pożytecznego.

Agencja NASA poinformowała oficjalnie, że sonda międzyplanetarna Voyager 1, jako pierwszy zbudowany przez człowieka obiekt opuściła Układ Słoneczny. Doniesienia o tym, że sonda osiągnęła już granicę elektromagnetycznego wpływu Słońca pojawiały się od kilku lat, w sierpniu NASA otrzymała dowody, że Voyager 1 znalazł się poza zasięgiem emitowanych przez naszą gwiazdę cząstek. Voyager 1 wystartował 5 września 1977 roku, kiedy Ameryka opłakiwała jeszcze Elvisa Presleya. Po 36 latach znalazł się 19 miliardów kilometrów od Ziemi. Jeśli kiedyś przechwyci sondę jakaś obca cywilizacja, na specjalnej złotej płytce znajdzie tam podstawowe informacje o nas.

Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu zapowiadają oszczędniejszy i bardziej ekologiczny silnik diesla. Ma spalać 90 procent naturalnego gazu i tylko 10 procent oleju napędowego. Takie próby trwają nie od dziś, ale przerobienie diesla "na gaz" sprawdza się raczej w przypadku dużych stacjonarnych silników. Tym razem przekonstruowano zupełnie zwyczajny silnik volkswagena golfa tak, że spala niespełna 2,5 litra paliwa. Można go połączyć w hybrydę z silnikiem elektrycznym może też pracować samodzielnie. Daje rewelacyjny, blisko trzykrotny spadek emisji dwutlenku węgla, spełnia normy, które w Europie mają być wprowadzone za 10 lat. Jeśli dalsze prace się powiodą, a producenci się zainteresują, taki silnik podobno może trafić nam pod maski pojazdów nawet za pięć lat.