Nóż, czyli popularna "kosa" to tego lata nieodzowny sprzęt wakacyjny wielu młodych ludzi.

Już drugi raz w Giżycku a czwarty raz na Mazurach nożownicy poranili turystów. Wczoraj 21-letni Robert z przebitym płucem został odwieziony do szpitala. Tydzień temu w podobny sposób raniono jego rówieśnika. Jeszcze wcześniej, w bójce, zraniono nożem turystę w Mikołajkach. Jednak do najtragiczniejszego wydarzenia doszło w Mrągowie podczas Pikniku Country, kiedy to zasztyletowano studenta. To tajemnicze prawo serii przestaje być zagadkowe, kiedy zapytać młodych ludzi o obyczaje panujące w ich środowiskach, subkulturach, grupach czy po prostu gangach. Po nóż sięga się tam często i nie po to by kroić nim chleb czy otwierać konserwy. "Noszę kosę, bo lubię " - twierdzą młodzi ludzie.

Posłuchaj relacji olsztyńskiej reprterki radia RMF FM, Beaty Tonn:

Co na to specjaliści? "W człowieku gromadzi się jakaś energia, która musi się w jakiś sposób wyładować." - mówi Ryszard Jabłoński, psychoterapeuta z Uniwersytetu Warmińskiego. "Są miejsca i okoliczności sprzyjające wyładowywaniu energii – służy temu na przykład sport. Jednak część młodzieży wyładowuje się w inny sposób – wyjmując nóż czy kij bejsbolowy udowadnia sobie, że są lepsi, bo mają nad kimś przewagę. Ludzie słabi potrzebują dodatkowych atrybutów, by móc pokazać swoją „moc”." - dodał Jabłoński.

Radio RMF FM lansuje zatem tego lata hasło -"Po ostre sięga tylko tępak"

06:10