Miedzynarodowy zespół naukowców ma dla nas złą i dobrą wiadomość. Po pierwsze wydaje się, że zdolność naszych przodków do tworzenia coraz bardziej skutecznych narzędzi i rozwiązywania coraz bardziej skomplikowanych problemów nie miała związku z powiększaniem się ich mózgu i rosnącą inteligencją. Dobra wiadomość jest taka, że najwyraźniej i my nie musimy wykazać się przenikliwością umysłu, by jakąś technologię udoskonalić. Wystarczy umiejętność obserwacji i wyciągania wniosków. Piszę o tym w najnowszym numerze czasopismo "Nature Human Behaviour".

Naukowcy z University of Exeter, the Université catholique de Lille, CNRS i Arizona State University postanowili rozstrzygnąć spór, który antropolodzy toczą już od dość dawna. Jedni są przekonani, że to właśnie rozwój mózgu i zdolności poznawczych sprawił, że nasi przodkowie czynili takie postępy w budowie narzędzi, inni uważają raczej, że to uporczywe kopiowanie rozwiązań, które przy lekkich zmianach coraz lepiej im służyły, okazało się kluczowe. Zdaniem tych drugich, czynniki sprawiające, że strzały były celniejsze, a łodzie pływały szybciej były tak liczne i trudne do ogarnięcia, że doskonalenie nie mogło być wynikiem rozumowania lecz prób i błędów. Kopiowanie udanych rozwiązań, podobnie do ewolucji, prowadziło do postępu. Wyniki eksperymentów zdają się potwierdzać, że rację mają ci drudzy.

Autorzy pracy zaprosili do udziału w eksperymencie kilkudziesięciu studentów, których podzielili na 5-osobowe grupy. każda grupa miała po kolei pracować nad modyfikacją koła zjeżdżającego po rampie tak, by zjeżdżało jak najszybciej. Koło wyposażono w prostopadłe poprzeczki na których zamontowano odważniki, których odległość od środka można było zmieniać. Członkowie każdej z 5-osobowych grup pracowali indywidualnie, każdy miał do dyspozycji 5 prób. Następny mógł zobaczyć wyniki dwóch ostatnich prób poprzednika. Każdy ze studentów wypełniał potem kwestionariusz sprawdzający, na ile rozumiał zjawiska fizyczne decydujące o sukcesie doświadczenia. 

Okazało się, że faktycznie w każdej grupie stopniowo koło poruszało się coraz szybciej, ale świadomość tego, co za tym stoi, pozostawała na minimalnym poziomie. Uczestnicy doskonalili układ, dążyli do zadanego im celu... praktycznie nie mając pojęcia o tym, od czego właściwie prędkość ruchu koła po rampie zależy. Dokonywali przypadkowych zmian ustawienia odważników i z czasem poprawiali wynik, korzystając też z doświadczenia poprzedników, nie wiedzieli przy tym jednak ani o znaczeniu momentu bezwładności całej bryły, ani początkowego położenia jego środka ciężkości. 

W drugiej wersji eksperymentu "poprzednicy" nie tylko pokazywali "następcom" swoje dwie ostatnie próby, ale też pisemnie przekazywali im swoje przemyślenia na temat istoty zjawisk fizycznych, które towarzyszą doświadczeniu. Okazało się, że wyniki eksperymentu nie były lepsze, a w niektórych przypadkach błędne zrozumienie tego, co się właściwie dzieje, wręcz utrudniało następcom dokonanie większych postępów. 

Zdaniem autorów pracy, wyniki jednoznacznie wskazują na znaczenie procesów kulturowych, które pomagają osiągać postęp. Umiejętność obserwacji, kopiowania i wyciągania wniosków pomagała kolejnym pokoleniom dokonać tego, czego prawdopodobnie nikt sam by nie wymyślił. Zapewne genialne jednostki były w stanie ten postęp przyspieszyć, ale zdolności umysłowe najwyraźniej nie były jedynym motorem technologicznego postępu. 

Mamy zwyczaj tłumaczyć tworzenie zaawansowanych technologii zdolnościami ludzkiego rozumu, wyniki naszych badań pokazują jednak, że naprawdę nie musisz rozumieć, jak co działa, by to działanie poprawić - mówi dr Maxime Derex z University of Exeter i Catholic University of Lille. Przedmioty sprzed setek lub tysięcy lat wcale nie są dowodem na to, że ich twórcy mieli jakiś plan, czy teorię, jak one powinny być zbudowane. Doświadczenie pokazuje, że powinniśmy być ostrożni z interpretowaniem archeologicznych znalezisk jako dowodu na zaawansowane zdolności poznawcze, umiejętność rozumowania, rozwiązywania problemów, czy planowania ich twórców - dodaje dr Alex Mesoudi z University of Exeter.

Opracowanie: