Marszałek województwa pomorskiego zaproponował pielęgniarkom podwyżki. Od stycznia ich płace miałyby wzrosnąć o trzysta złotych brutto. Środki na ten cel pochodziłyby z subwencji, która miała być przeznaczona na utrzymanie, remonty i budowę dróg.

Przewodnicząca pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Dębkowska powiedziała, iż oferta marszałka nie jest do końca zadawalająca, ale "wyciągniętej ręki nie można odrzucać". Przewodnicząca dodała, że siostry żądają 400 złotych netto, czyli - jak się wyraziła - do "pełni szczęścia" brakuje jeszcze około 150 złotych. Do wtorku - czyli do chwili ewentualnego podpisania z władzami województwa protokołu uzgodnień - siostry zawiesiły protest polegający na odejściu od łóżek pacjentów. Do normalnej pracy wracają pielęgniarki i położne ze szpitala w Koninie. Trwający od trzech tygodni protest siostry zawiesiły po podpisaniu porozumienia płacowego z dyrekcją. Na jego mocy mają otrzymać podwyżkę wynoszącą 304 złote brutto. "Zawieszamy strajk głodowy i okupację budynku administracji szpitala, wracamy do pracy, ale komitet strajkowy nie jest jeszcze rozwiązany i utrzymujemy pogotowie strajkowe" - powiedziała przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w konińskim szpitalu Jolanta Piątek.

Już 7 dzień trwa natomiast okupacja budynku Ministerstwa Zdrowia przez kilkaset sióstr z Mazowsza. Solidaryzujące się z nimi pielęgniarki blokowały w niedzielę ulicę Miodową, przy której znajduje się gmach resortu. Siostry z Opolszczyzny przez dwie godziny tarasowały polsko-czeskie przejście granicznego w Pietrowicach Głubczyckich. Blokadę na jednej z głównych ulic miasta zorganizowały natomiast siostry z Lublina.

00:45