Chemicy z lubelskiego Uniwersytetu Marii Curie - Skłodowskiej dostali do dyspozycji nowoczesne laboratorium mikroskopowe. Kosztowało 29 milionów złotych, ale jak zgodnie zapewniają naukowcy, było warto wydać tyle pieniędzy na nowoczesny sprzęt. W laboratorium znajduje się m.in. Titan Cube: trzeci w Polsce: po Warszawie i Krakowie tak dokładny mikroskop.

Urządzenie pozwala na powiększenie oglądanego obrazu nawet kilka milionów razy. Mikroskop ma cztery metry wysokości. Aby go zainstalować trzeba było rozbierać strop w budynku. Urządzenie musi mieć do pracy odpowiednią temperaturę oraz wilgotność powietrza. W mikroskopie elektronowo - transmisyjnym elektrony pędzą z szybkością 230 000 km na sekundę. Widzi on cztery miliony razy lepiej niż ludzkie oko. Można nim wykonywać powiększenia wielomilionowe aż do wielkości atomu. Każdy atom można dokładnie obejrzeć. Jak są zbudowane, gdzie się znajdują - tłumaczy Ewaryst Mendyk szef laboratorium. Naukowcy będą wykorzystywać urządzenie przede wszystkim do badań nad katalizatorami.

Chemicy skupiają się na trzech dziedzinach: katalizatory samochodowe, do zgazowywania węgla i utylizacji metanu. Chemicy pracują nad nimi od dłuższego czasu, ale teraz będą mogli poznać i być może udoskonalić budowę wcześniej skomponowanych katalizatorów. Oprócz tego, będą mogli też wykonywać badania np. żeli krzemionkowych, które mogą być wykorzystywane jako nośniki leków. Do tej pory w Lublinie nie było możliwości zajrzeć w głąb tych materiałów.

Do przygotowania preparatów również potrzebna jest specjalistyczna aparatura. Grubość preparatów nie może być większa niż kilkaset nanometrów. Wszystko wymaga wielokrotnego sprawdzenia i opracowania zanim trafi bezpośrednio do wielkiego mikroskopu. Oprócz niego, w laboratorium znajduje się kilkanaście mniejszych mikroskopów świetlnych i elektronowych. Zakupiony sprzęt to obecnie najwyższa światowa półka.