Czelabińsk na Uralu – to już szósty rosyjski region, w którym odnotowano przypadki ptasiej grypy. Wirus pojawił się w kraju w połowie lipca, jak dotychczas jednak nie zanotowano przypadku zachorowania człowieka.

We wsi Oktiabrskoje padło 60 ptaków, wybito także ponad 400 kaczek, kur i gęsi. Nie wiadomo, czy przypadki zarażenia spowodował groźny dla człowieka wirus H5N1.

Wcześniej ptasia grypa pojawiła się w kilku obwodach na Syberii. Moskiewscy epidemiolodzy ostrzegają, że ptasia grypa może bardzo szybko rozprzestrzenić się z Rosji do krajów Bliskiego Wschodu i basenu Morza Śródziemnego. Jak twierdzą naukowcy, analizy tras przelotów dzikich ptaków wskazują, że już jesienią tego roku wirus groźnej choroby może dotrzeć nad Morze Kaspijskie i Czarne.