Na rekordową wysokość 16 400 metrów wzbił się nad Pacyfikiem japoński zdalnie sterowany bezzałogowy sterowiec. Tokio chciałoby, by w przyszłości sterowce stworzyły tanią alternatywę dla sztucznych satelitów komunikacyjnych i obserwacyjnych.

Błyszczący 47-metrowy biały sterowiec, nazwany Platformą Stratosferyczną, unosił się ponad oceanem 2 godziny, pobierając próbki rozrzedzonego powietrza, po czym stopniowo wypuścił hel, którym był wypełniony, i łagodnie opadł na wodę.

Dyrektor programu z Krajowego Laboratorium Aerokosmicznego powiedział, że Platforma ustanowiła światowy rekord wysokości dla sterowców kierowanych z ziemi. Laboratorium, podlegające japońskiemu Ministerstwu Oświaty i Nauki, przygotowuje 250-metrową wersję sterowca.

Olbrzym miałby unosić się na wysokości 20 km i służyć za przekaźnik telekomunikacyjny, a ponadto wykonywać superdokładne zdjęcia powierzchni Ziemi. Według ekspertów byłby w obu tych rolach tańszy od satelitów umieszczanych na orbicie przez rakiety.

Do użycia sterowców jako stacji przekaźnikowych przygotowują się także Amerykanie. W zeszłym roku dowództwo północnoamerykańskiej obrony powietrznej i kosmicznej (NORAD) poprosiło rząd USA o pieniądze na budowę prototypu sterowca stratosferycznego. 10 takich sterowców zapewniłoby łączność w obrębie całych kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

11:45