Przez co najmniej półtorej godziny nie działał portal społecznościowy Facebook. Informację o awarii dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM. Podał ją też na swojej stronie portal antyweb.pl. Wygląda na to, że użytkownicy portalu nie mogli wejść na stronę www.facebook.com mniej więcej od godz. 7 rano. Tuż przed 9 serwis zaczął ponownie działać. Wygląda na to, że awaria nie objęła całego świata a tylko Europę i Afrykę.

Tuż po 8 na Gorącą Linię otrzymaliśmy od naszego słuchacza informację o awarii Facebooka. Podał ją także portal antyweb.pl. Według niego, serwery Facebooka po raz pierwszy uległy tak poważnej awarii. Strona była niedostępna, a z informacji publikowanych na Twitterze wynikało, iż problem dotyczył wielu krajów.

Jak ustalił nasz dziennikarz Piotr Glinkowski, Facebook nie działał przede wszystkim w Europie. Dostępu do portalu oprócz Polaków byli pozbawieni między innymi mieszkańcy Czech, Włoch, Szwajcarii, Portugalii Rosji oraz Wielkiej Brytanii. Na jednym z oficjalnych fan page'ów można było przeczytać, że problem dotyczył także Afryki. Między innymi Egiptu, RPA czy Zimbabwe.

Z danych zebranych przez naszych zagranicznych korespondentów wynikało, że po 8.30 w innych krajach Facebook działał. Niewykluczone jednak, że w momencie, gdy zaczęliśmy sprawdzać działanie portalu za granicą, Facebook zaczął już odzyskiwać sprawność. Tuż przed godziną 9 serwis zaczął działać także w Polsce.

Na razie nie wiadomo, czy mieliśmy do czynienia z awarią, atakiem hakerów, czy pracami konserwacyjnymi. Facebook enigmatycznie przeprosił tylko za "problemy techniczne" nie informując o żadnych szczegółach tych kłopotów. Według informatycznego portalu heise.de źródłem kłopotów Facebooka były najprawdopodobniej problemy z serwerami DNS, zamieniającymi adresy internetowe (np. Facebook.com) na odpowiadające im numeryczne adresy zrozumiałe dla komputerów.

Facebook to najpopularniejszy serwis społecznościowy na świecie. Korzysta z niego prawie 850 milionów ludzi, wielu z nich codziennie.