Nasz mózg nie jest aż tak godny zaufania, jak byśmy chcieli. Naukowcy z University College London pokazują, że i w naszej głowie może się pojawić tzw. "efekt motyla". Przypomnijmy, to popularne określenie zachowania układów, w których mała różnica warunków początkowych - owo machnięcie skrzydeł motyla - może prowadzić do poważnych zaburzeń, na przykład pojawienia się huraganu w zupełnie innej części świata. Magazyn "Nature" opisuje, na czym polega ten efekt w naszej głowie.

Badania na szczurach pokazały, że pojawienie się nadprogramowego impulsu w zaledwie jednym neuronie prowadzi błyskawicznie do rozprzestrzenienia się fali dodatkowych impulsów w milionach neuronów. Fakt, że nie prowadzi to do całkowitego wytrącenia nas z równowagi zawdzięczamy temu, że mózg czerpie swoje zdolności właśnie z umiejętnego wykorzystywania wszechobecnego szumu informacyjnego. Wydaje się, że istotna jest aktywność całych zestawów neuronów, nie każdego z nich pojedynczo, to pozwala nam w większości przypadków, reagować racjonalnie.