Powstała nowa teoria na temat wymarcia dinozaurów. Jak donosi BBC, uczeni ustalili, że zwierzęta te nie potrafiły wystarczająco szybko się rozmnażać. Wymarły 65 milionów lat temu, na skutek zmian klimatycznych, jakie dotknęły naszą planetę. Możliwe, że spowodowane one były uderzeniem potężnego meteorytu.

Im dinozaury wolniej osiągały dojrzały wiek, tym łatwiejszym stawały się łupem dla drapieżników. W końcu natura zwyciężyła. Jak ustalili uczeni, wyklucie jaja dinozaura mogło trwać od 3 do 6 miesięcy. Ptaki i ssaki przetrwały, ponieważ ich proces rozrodczy był o wiele szybszy. Szybciej też nadrobiły straty po kataklizmie.

Dinozaury były zdziesiątkowane i brakowało im pożywienia - mówi prof. Gregory Erickson z uniwersytetu na Florydzie. Nawet najmniejsze gatunki potrzebowały olbrzymiej energii, by osiągnąć dojrzały wiek - dodaje.

Uczonym udało się dokładnie zbadać przyrost masy na zębach dinozaurów, które znajdują się w światowych kolekcjach. Zauważyli, że co roku jak w pniach drzew, odkładała się na nich dodatkowa warstwa. W przypadku zębów małych dinozaurów, przyrost zauważalny był pod mikroskopem nawet dzień po dniu. Dzięki tej technice, naukowcom udało się ustalić dokładny przebieg procesu rozwojowego prehistorycznych zwierząt.

APA