Czy koniec 2009 roku przyniesie największą sensację w dotychczasowej historii fizyki XXI wieku? Naukowe blogi aż huczą od plotek, że 18 grudnia tygodnik "Nature" opublikuje artykuł o sensacyjnym odkryciu śladów cząstek ciemnej materii.

Ciemna materia, która nie emituje energii i nie odbija światła, może stanowić aż 90 procent masy wszechświata, jednak do tej pory nie udało się doświadczalnie potwierdzić jej istnienia. Teoria o jej istnieniu została oparta na pośrednich obserwacjach efektów grawitacyjnych.

"Nature" zwykle nie publikuje prac z zakresu fizyki cząstek, a jeśli taki artykuł już tam się pojawi, to można mieć pewność, że będzie dotyczył znaczącego odkrycia. Naukowcy, pracujący przy eksperymencie CDMS, który jest poświęcony poszukiwaniom śladów cząstek ciemnej materii w głębi starej kopalni żelaza w Minnesocie, odwołali wszystkie seminaria przed 18 grudnia. Na ten dzień zarezerwowali zaś szereg wykładów na uniwersytetach, z którymi współpracują. Wygląda więc na to, że mają coś ważnego do powiedzenia.

Oczywiście nie brakuje opinii, że Amerykanie chcą po prostu zyskać nieco rozgłosu po tym, jak Europejczycy uruchomili w tym roku Wielki Zderzacz Hadronów. Jednak takie tłumaczenie wydaje się zbyt proste. Pozostaje nam czekać do 18 grudnia.