Skandal polityczny wokół prysznica prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego. Odkryto, że francuskiemu przywódcy zainstalowano na dwa dni prysznic za blisko ćwierćmiliona euro w jednym z paryskich zabytków. Co więcej, przywódca nigdy z niego nie skorzystał.

Prysznicową aferę ujawniła francuska izba rachunków, czyli odpowiednik polskiej Najwyższej Izby Kontroli. Rzecznik rządu stwierdził jednak, że informacja jest nieścisła – nie chodziło bowiem tylko o higienę Sarkozy’ego, ale różnych szefów państw, bo w XIX-wieku Pałacu Ekspozycyjnym, w którym odbywał się ubiegłoroczny szczyt Unii Śródziemnomorskiej, zainstalowano kilka pryszniców wyposażonych w sprzęt odtwarzający muzykę, zmieniające się oświetlenie, itd.

Ekstrawagancje Sarkozy’ego oburzają już jednak nie tylko liderów opozycji, ale także wielu działaczy samego obozu prezydenckiego, którzy coraz bardziej obawiają się zimnego prysznica w następnych wyborach. Posłuchaj relacji paryskiego korespondenta RMF FM Marka Gładysza: