Jak ujawnia ekipa - pierwszy klaps na planie epickiego dramatu historycznego pt."Wołyń" padnie 19 września. "Nigdy nie ma dobrego momentu, żeby zrobić ten film" - podkreśla Wojciech Smarzowski. Informacje o najnowszej produkcji polskiego reżysera zebrała reporterka RMF FM Katarzyna Sobiechowska-Szuchta.

"Wołyń" to będzie epicki dramat historyczny, który rozgrywa się w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów, położonej w południowo-zachodniej części tej krainy. Akcja filmu obejmuje okres 6 lat, od wiosny 1939 do lata 1945 roku.

Oczami naszej bohaterki, Zosi Głowackiej, obserwujemy toczące się wypadki zapoczątkowane wybuchem II Wojny Światowej.  Gdy ją poznajemy, Zosia ma 17 lat i jest po uszy zakochana w ukraińskim chłopcu Petrze Hapynie. Dowiaduje się jednak, że ojciec postanowił wydać ją za najbogatszego gospodarza we wsi, Polaka Macieja Skibę, znacznie starszego od niej wdowca z dwójką dzieci.

Dotychczasowe życie wioski odmienia wpierw okupacja sowiecka, a niemal dwa lata później niemiecki atak na ZSRR. Przez następny rok trwają polowania i brutalne mordy na Żydach. Tymczasem ukraińskie aspiracje do stworzenia niepodległego państwa, choć nie uzyskały poparcia Niemców, wciąż rosną. Rośnie też napięcie pomiędzy polskimi i ukraińskimi sąsiadami. Dochodzi do różnych zatargów, znikają ludzie. Do wsi docierają wieści o brutalnych i krwawych zdarzeniach na wschodzie Wołynia. W końcu, latem 1943 roku okoliczne polskie osady, a w końcu i wioska Zosi zostaje napadnięta przez oddział UPA, spalona, a większość jej polskich mieszkańców brutalnie zamordowana. Zosię i jej dzieci ratuje ukraińska sąsiadka. Zosia wyrusza na zachód w poszukiwaniu bezpieczeństwa. W czasie tej wędrówki przez ogarnięte amokiem rzezi ziemie przytrafi się jej jeszcze wiele dramatycznych przygód. W końcu, latem 1945 roku Zosia i dzieci ładują się do pociągu ruszającego na zachód. Ludzie widma - wypędzeni "repatrianci" - wyjeżdżają.

Scenariusz filmu autorstwa Wojtka Smarzowskiego, poddany skrupulatnym konsultacjom historycznym i etnologicznym, zyskał wysoką ocenę ekspertów Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. "Chcę zrobić film odważny" - pisze w eksplikacji Wojciech Smarzowski. "Film który nazwie, nauczy, odda hołd ale przede wszystkim film, który wzruszy, poruszy i trzepnie po sercu i po głowie. Film który sponiewiera ale również film, który zmusi do refleksji. Być może do części widzów dotrze, że czasy, w których przyszło nam żyć nie są najgorsze. Wrócą do domów, żeby przytulić dzieci" - dodaje reżyser.

W roli Zosi Głowackiej zobaczymy debiutującą na ekranie Michalinę Łabacz. Pojawi się też wielu wybitnych, wśród nich znanych także ze wcześniejszych filmów Smarzowskiego, aktorów m.in Arkadiusz Jakubik.

Ze względu na konieczność uchwycenia wszystkich pór roku, realizacja zdjęć do filmu przewidziana jest w czterech okresach zdjęciowych od jesieni 2014 roku do lata 2015. Wymogi scenariusza narzucają konieczność zbudowania części wsi, w której toczy się akcja filmu jako dekoracji filmowej, która w kulminacyjnym momencie akcji (lato 1943 roku) ulegnie spaleniu. Oczywiście przy tej operacji zachowane zostaną wszelkie niezbędne wymogi bezpieczeństwa, a część obrazu filmu dopełniać będą wygenerowane komputerowo efekty wizualne.  Istotnym elementem filmu będzie rytm prac polowych, który konstruuje życie wsi. W tym celu, z wyprzedzeniem trzeba zaplanować obsianie odpowiednimi uprawami pól, które stanowić będą plenery filmu. W wyniku szeregu wyjazdów dokumentacyjnych podjęto decyzję, że duża część zdjęć zostanie wykonana na terenie Muzeum Wsi Lubelskiej i w plenerach Lubelszczyzny. Pozostałe miejsca realizacji zdjęć wybrano w okolicach Warszawy i na terenie Województwa Małopolskiego. Premierę filmu przewidziano na pierwszy kwartał 2016 roku. Koszty produkcji filmu wyniosą około 15 milionów złotych.