Po sekcji zwłok nie wiadomo, co było przyczyną śmierci brytyjskiej piosenkarki Amy Winehouse. Niezbędne są dalsze badania toksykologiczne. Wyniki będą znane za dwa do czterech tygodni. Winehouse znaleziono martwą w jej mieszkaniu w Londynie w sobotę po południu. Piosenkarka zmagała się z uzależnieniem od narkotyków i od alkoholu.

W maju, kiedy przebywała na leczeniu w klinice Priory w Londynie, usłyszała od swych lekarzy diagnozę: albo całkowicie zerwie z alkoholem, albo czeka ją śmierć. Terapia miała jej pomóc w występach zaplanowanych na lato w Europie.

Kilka godzin po niespodziewanej śmierci artystki fani Winehouse masowo zaczęli wykupywać jej nagrania, w tym drugą i ostatnią płytę "Back To Black" nagraną w 2006 roku. Największym przebojem krążka był utwór "Rehab" ("Odwyk").