Meryl Streep, zdobywczyni Oscara za rolę Margaret Thatcher w filmie "Żelazna Dama", zdecydowała się przekazać czek na 10 tys. dolarów na rzecz szkoły w stanie Rhode Island. Aktorka postanowiła w ten sposób uhonorować Violę Davis, swoją konkurentkę w walce o tegoroczną nagrodę, którą wielu ekspertów typowało do zwycięstwa podczas tegorocznej gali. Czek przekazany przez Streep ma pomóc placówce zagrożonej bankructwem, której patronuje Viola Davis.

Szkoła od lat boryka się z problemami, od niedawna grozi jej nawet wyprowadzka z budynku, w którym odbywają się zajęcia. Dzięki pieniądzom przekazanym przez Meryl rozpoczniemy zbiórkę funduszy na wykup i renowację budynku, by stał się on prawdziwym centrum dla społeczności lokalnej - powiedział Angelo Garcia, zarządzający szkołą.

Streep i Davis od lat przyjaźnią się i rywalizują ze sobą. W 2008 roku razem wystąpiły w filmie "Wątpliwość" Johna Shanleya, za który obie otrzymały nominację do Oscara. Wtedy walczyły w innych kategoriach i obie zostały pokonane.

Tegoroczna bezpośrednia rywalizacja aktorek ułożyła się na korzyść odtwórczyni roli byłej premier Wielkiej Brytanii. Jednak już podczas odbierania złotej statuetki Meryl Streep okazała pewne zwątpienie w słuszność decyzji Akademii Filmowej. Kiedy wypowiedziano moje imię miałam wrażenie, że słyszę połowę Amerykanów wzdychających "Znowu ona?" - mówiła aktorka na scenie, podczas gali oscarowej.

46-letnia Davis, która nominowana była w tym roku za rolę w produkcji "Służące", jest wzorem dla społeczności małego Central Falls w stanie Rhode Island. Aktorka od lat promuje region i pomaga instytucjom publicznym. Sama także przekazywała pieniądze, m.in. na rzecz miejscowej biblioteki.