5 grudnia ma się ukazać pierwszy pośmiertny album Amy Winehouse. Za jego wydaniem stoi Mitch Winehouse, ojciec zmarłej w tym roku wokalistki. Według informacji "The Sun", na płytę mają trafić m.in. piosenki dotyczące jej burzliwego małżeństwa z Blake'em Fielder-Civilem.

Na płycie znajdzie się 12 nowych piosenek, z których część nigdy nie była prezentowana publicznie. Producentem albumu jest bliski przyjaciel Amy, Mark Ronson. To do niego należało przesłuchanie olbrzymiej liczby nagrań zarejestrowanych przez

piosenkarkę w studiach na całym świecie. Kilka utworów, które znajdą się w albumie, powstały w okresie, gdy Amy Winehouse miała poważne problemy z narkotykami. Teksty piosenek często odnoszą się do bardzo prywatnych przeżyć artystki.

Mitch Winehouse ujawnił, że został powalony piosenkami, które jego córka nagrała przed swoją śmiercią. Teraz chce się nimi podzielić z fanami Amy. Spędziłem tyle czasu w pogoni za Amy, że nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, jakim prawdziwym geniuszem była - stwierdził Mitch Winehouse. Dopiero kiedy usiadłem z resztą rodziny i posłuchałem tej płyty, w pełni doceniłem jej wielki talent. Od jazzowych standardów po piosenki hiphopowe - po prostu zatkało mnie - dodał ojciec wokalistki.

Część zysków ze sprzedaży płyty z niepublikowanymi wcześniej piosenkami Amy Winehouse ma trafić na konto fundacji imienia zmarłej wokalistki. Założona przez rodzinę Winehouse fundacja ma pomagać młodym osobom walczącym z uzależnieniami.

Amy Winehouse przed śmiercią zdążyła wydać zaledwie dwie płyty: "Frank" w 2004 r. i "Back To Black" w 2006 r.

Wokalistka zmarła w lipcu tego roku, po wypiciu trzech butelek wódki. W chwili śmierci miała ok. 4 promile alkoholu we krwi.