We Włoszech coraz mniej ludzi wstępuje do zakonów - liczba zakonników maleje, a klasztory świecą pustkami. W Niemczech takie zabudowania są kupowane przez firmy, które przerabiają je na mieszkania.

W słynnej rzymskiej Bazylice św. Pawła za murami pozostało już tylko 8 benedyktynów, którzy z trudem dają sobie radę z zajmowaniem się tak dużym i słynnym kościołem. Zakonnicy są coraz starsi, a nowych powołań jest jak na lekarstwo.

Z tego samego powodu w Perugii zamknięto w ostatnim czasie aż 4 klasztory. Jeżeli zakon nie może podołać w utrzymaniu klasztoru, może sprzedać budynki z zastrzeżeniem, że kupcy będą szanować specyfikę miejsca. I tak w zabudowaniach przyklasztornych powstają restauracje, hotele - mówi dziennikarz z „Il Messaggero”.

Dodaje, że jeżeli klasztor jest cennym zabytkiem, nie można go oczywiście sprzedać. Wiele budynków niestety niszczeje, bo nie zawsze znajdują się pieniądze na ich zagospodarowanie, ale bywa i tak, jak w miasteczku w Puli.

W starym klasztorze franciszkanów jest siedziba rady miejskiej, w klasztorze karmelitanów szpital, a karabinierzy stacjonują w budynkach po dominikanach.

Problem nieużywanych budynków sakralnych dotyczy nie tylko Włochów, ale także Niemców. Nasz korespondent odwiedził jeden z popularnych, neogotyckich kościołów mieszkalnych. Miejsce to tylko z zewnątrz przypomina budynek sakralny, wewnątrz jest jednak zwykła klatka schodowa.

Po tym, jak Kościół zrezygnował z tego obiektu, przejęła go firma, która pod czujnym okiem konserwatora zabytków stworzyła mieszkania. Architekt miał wielkie pole do popisu. Przestrzeń podzielono tak, że powstały dwa piętra. Trudno zorientować się, gdzie wcześniej był ołtarz, czy miejsce dla organisty.

Berlińczycy, szczególnie młodzi ludzie, decydują się na kupno takich nietypowych mieszkań. Jeżeli te mieszkania są dobrze zaprojektowane, to czemu nie. Te są bardzo oryginalne. Charakter tego budynku jest zupełnie inny, niż w zwykłym bloku - mówią.

W innym miejscu, pod Berlinem, w jednym ze zrujnowanych kościołów powstała restauracja. Atmosfera jest niesamowita – piękne lampy, podziwiany przez wszystkich kilkusetletni ołtarz i echo, które powstaje w budynku podczas rozmów jedzących tam gości.