Lekarze rozpoczęli proces wybudzania amerykańskiej prezenterki Joan Rivers ze śpiączki farmakologicznej. 81-latka przestała oddychać, a jej serce zatrzymało się podczas przeprowadzonej kilka dni temu operacji strun głosowych.

Lekarze oceniają, że stan gospodyni programów telewizyjnych jest na tyle ciężki, że może ona do końca życia być "w stanie wegetatywnym lub na wózku inwalidzkim." Jak dodają, najprawdopodobniej nigdy w pełni nie wróci do zdrowia.

Rodzina amerykańskiej gwiazdy rozważa natomiast wytoczenie procesu szpitalowi, który przeprowadził operację strun głosowych 81-latki.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tak nagłego pogorszenia się stanu zdrowia Rivers.  

Zaledwie dwa dni przed zabiegiem 81-letnia gwiazda w pełni sił nagrywała specjalny odcinek swojego programu "Fashion Police".