Już w tym tygodniu, na ekranach polskich kin - "Upadek" Oliviera Hirschbiegela. Jest to film, w którym zobaczyć można łzę pojawiającą sie na policzku Adolfa Hitlera. Założeniem reżysera było pokazanie ludzkiej twarzy wodza III Rzeszy. Moim zdaniem niezbyt mu się to udało. Bo jeżeli nawet z jednej strony widzimy schorowanego, zagubionego człowieka, który sentymentalnie zdmuchuje świeczki na torcie urodzinowym, albo dziękuje kucharce za pyszną kolacje, to z drugiej strony wychodzi potwór, który do końca wydaje wyroki śmierci. I właśnie to zderzenie przeraża. Podpisuję się pod stwierdzeniem, że w filmie nie fakty budzą kontrowersje, a emocje, a tych „Upadek” wyzwala sporo. Mnie poruszyły sceny, gdy Magda Goebbels morduje swoje dzieci; gdy Hitler stwierdza, że jego największym osiągnięciem było wyniszczenie Żydów, a także to, że naród Niemiecki nie zdał egzaminu i dlatego nie ma co go żałować. Upadek to oczywiście nie pierwszy film o Hitlerze. Był już propagandowy „Triumf woli”, „Dyktator”, „Moloch czy Max”. „Upadek” jest niemieckim kandydatem do Oskara w kategorii filmu nieanglojęzycznego. Rywalizować będzie m.in. z naszymi "Pręgami". Film warto zobaczyć, gwarantowana doskonała gra aktorska.

W Teatrze Narodowym w Warszawie szykuje sie premiera, o której nie tylko warto wiedzieć, ale na którą warto sie wybrać. W sobotę na deskach teatru - sztuka „Narty Ojca Świętego". Jest to rozwinięcie jednego z rozdziałów książki Jerzego Pilcha "Miasto utrapienia", a rozpoczyna sie w momencie, gdy grupa mieszkańców Granatowych Gór dowiaduje się o rzekomym przyjeździe papieża do ich miasteczka. Na scenie m.in. Janusz Gajos i Jerzy Radziwiłowicz.

Z księgarskich półek polecam dziś powieść detektywistyczną "Herbata dla wielbłąda" Jarosława Mikołajewskiego. Książkę czyta się "na raz", wciąga od pierwszych stron. Zatem jeśli chcecie wiedzieć, czy były policjant Steve McCoy jest mordercą swej żony, jakie znaczenie maja tajemnicze sny bohaterów, a także dlaczego piękna Lisa ukrywa mrożącą krew w żyłach przeszłość, przeczytajcie „Herbatę dla wielbłąda".