Chris Evans - prezenter radiowy i telewizyjny - będzie głównym prowadzącym "Top Gear" - podaje BBC. Zastąpi na tym stanowisku wyrzuconego w atmosferze skandalu Jeremy'ego Clarksona.

Evans podpisał trzyletni kontrakt na prowadzenie słynnego show. Oświadczył, że bardzo cieszy się z faktu, że będzie mógł współtworzyć program, który uwielbia. Jednocześnie obiecał szanować osiągnięcia swoich poprzedników i wnieść do programu coś nowego.

Na razie nie wiadomo, z kim Evans będzie prowadził nową serię "Top Gear". Przedstawiciele BBC podkreślają, że na pewno nie będą to dotychczasowe gwiazdy tego motoryzacyjnego show - Richard Hammond i James May. Zastrzegają jednocześnie, że koncepcja prowadzenia  może odbiegać od tej, do której przyzwyczaili się widzowie.

Po podaniu informacji o tym, że to on poprowadzi "Top Gear", Evans podziękował na Twitterze poprzednim gwiazdom tego show. Zapewnił też, że nie wycofuje się z prowadzenia porannego programu radiowego.

Afera z udziałem słynnego gospodarza programu "Top Gear" wybuchła po tym, jak Jeremy Clarkson wpadł w szał, kiedy dowiedział się, że w hotelowej restauracji nie może zamówić steku kosztującego 22 funty. Nie chodziło jednak o cenę. Kręcone w Newcastle zdjęcia do programu zakończyły się bardzo późno i kuchnia była już zamknięta. W zamian zaproponowano mu talerz zimnych wędlin. Oficjalnie doszło do "przepychanek" między nim i producentem programu. W wyniku incydentu Oisin Tymon trafił na szpitalną urazówkę. Jeremy Clarkson stracił natomiast pracę w BBC.

(mn)