Niebawem zakończą się prace związane z oczyszczaniem warstwy malarskiej "Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki, największego w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie. Konserwatorzy usunęli już uzupełnienia ubytków warstwy malarskiej, czyli kity i retusze, wykonane podczas poprzednich zabiegów konserwatorskich.

Prace prowadzono dwutorowo: chemicznie przy użyciu rozpuszczalników i mechanicznie za pomocą skalpeli. Oczyszczanie lica to ważny element rozpoczętego w październiku tego roku drugiego etapu konserwacji, prowadzonego na warstwie malarskiej obrazu. Jak tłumaczą specjaliści z muzeum, jego celem jest przywrócenie "Bitwie" dawnego blasku i prawdziwego kolorytu, zmienionego z upływem lat. Po położeniu werniksu i przytwierdzeniu samonaprężającego się krosna obraz oprawiony zostanie w nową ramę.

Drewniana, złocona konstrukcja w swej środkowej części obita zostanie suknem współgrającym z kolorystyką obrazu. Wszystkie prace wykonane będą w pracowniach stolarskich i konserwatorskich Muzeum Narodowego w Warszawie.

Podczas wcześniejszych prac, prowadzonych na podobraziu, zużyto 2500 ostrzy skalpeli oraz 60 l benzyny ekstrakcyjnej i 55 l acetonu. Pierwszy etap konserwacji obrazu, którego powierzchnia - w wyniku wypreparowania jego krawędzi - liczy teraz 42,7 m2, trwał 284 dni i zakończył się we wrześniu tego roku. Obraz obrócono wówczas licem do góry.

"Bitwę pod Grunwaldem", jeszcze przed jej ukończeniem przez Jana Matejkę, kupił warszawski bankier Dawid Rosenblum za 45 tysięcy złotych reńskich. Spadkobiercy Rosenbluma odstąpili obraz Towarzystwu Zachęty Sztuk Pięknych za cenę 25 tysięcy rubli, odejmując od ustalonej kwoty 4500 rubli, jako swój dar dla społeczeństwa polskiego. Dziś obraz uchodzi za bezcenny.