​Wieczorem w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha odbędzie się premiera filmu dokumentalnego "Biesy po latach" wyreżyserowanego przez Andrzeja Wajdę. "Biesy to być może najważniejsze wydarzenie artystyczne w mojej pracy dla teatru" - mówi Wajda.

To spektakl miły memu sercu. Dlatego cieszę się, że zrealizowaliśmy film dokumentalny "Biesy po latach" prezentujący zachowane fragmenty sceniczne, wspomnienia aktorów i moje. Film, dzięki któremu przetrwa spektakl i duch ówczesnego teatru - dodaje reżyser.

W 2011 roku minęła 40. rocznica premiery "Biesów" według Fiodora Dostojewskiego, które Andrzej Wajda wyreżyserował w Starym Teatrze w Krakowie. Biesy żyły na scenie od 1971 roku nieprzerwanie przez 10 lat i zgromadziły tysiące widzów. Ze względu na ówczesny "klimat polityczny" pokazy zagraniczne były nieliczne, ale spotkaliśmy się z uznaniem publiczności. Przedstawienie uzyskało najlepsze recenzje. Chociaż wyrosły już pokolenia tych, którzy nie mieli możliwości zobaczenia spektaklu na żywo, jego legenda trwa - podkreśla reżyser.

Konstrukcja filmu zakłada współczesne wypowiedzi twórców i aktorów grających główne role w scenicznej inscenizacji Biesów oraz wykorzystanie unikalnych materiałów archiwalnych, w których występują artyści z pierwszej obsady przedstawienia. Dla ożywienia opowieści o przeszłości zachowane zostały kostiumy, rekwizyty i elementy dekoracji.

Film rozpoczyna się od wspomnień reżysera, Andrzeja Wajdy o swoich inspiracjach płynących z poezji Aleksandra Puszkina i malarstwa Józefa Chełmońskiego. Wypowiedzi odtwórców głównych ról Jana Nowickiego i Wojciecha Pszoniaka, jak również kompozytora Krzysztofa Koniecznego przeplatane są zdjęciami archiwalnymi. Pozwala to odczuć niezwykłą aurę przedstawienia, które 43 lata temu zmieniło teatralną rzeczywistość. Produkcja filmu trwała ponad rok.

(MRod)