79-letni Ronnie Biggs, skazany w 1963 roku za udział w tzw. napadzie stulecia na pociąg z pieniędzmi, w najbliższy piątek wyjdzie na wolność. Mężczyzna jest jednak bardzo chory. Nie może chodzić o własnych siłach, ani nawet jeść – pisze "News of the World".

Tygodnik uzyskał wyłączny wgląd w pięciostronicowy raport zalecający przedterminowe zwolnienie Biggsa ze względu na stan zdrowia, mimo iż przestępca nie okazuje skruchy i gdyby mógł, to najprawdopodobniej dopuściłby się recydywy.

Biggs został skazany na 30 lat pozbawienia wolności za przynależność do 15-osobowego gangu, który napadł na pociąg pocztowy na trasie Glasgow-Londyn. Łupem złodziei padło 2,6 mln funtów, a napad nasuwał skojarzenia z Dzikim Zachodem. Uciekł z więzienia po 15 miesiącach, wspinając się po murze i skacząc do czekającego na niego z drugiej strony samochodu dostawczego. Po operacji plastycznej skrył się w Australii a następnie w Brazylii.

Przez 35 lat kpił z brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. W 2001 roku w wieku 71 lat Biggs powrócił dobrowolnie do ojczyzny. Cynicy mówili wówczas, że wbrew jego twierdzeniom, prawdziwym motywem powrotu nie była tęsknota za pintą piwa w lokalnym pubie, lecz chęć skorzystania z brytyjskiego systemu publicznej służby zdrowia, choćby nawet za kratkami więzienia o zaostrzonym rygorze w Belmarsh.