Turysta, który zgubił się na terenie parku narodowego na Alasce, został odnaleziony i uratowany dzięki internautom. Miłośnicy niedźwiedzi, którzy obserwują ich życie poprzez kamerki-pułapki, wypatrzyli mężczyznę i zaalarmowali służby.

Park narodowy na Alasce jest najbardziej odludnym miejscem na terenie Stanów Zjednoczonych. Można się do niego dostać jedynie samolotem albo łodzią. Ma on powierzchnię 19 122 km kwadratowych.

Turysta, który błąkał się po rozległych terenach, miał wiele szczęścia i dużo rozsądku. Zgubił się podczas deszczowej pogody, kiedy widoczność była mocno ograniczona, w miejscu, gdzie telefony komórkowe nie mają zasięgu.

Natrafił na kamerę-pułapkę, dzięki której miłośnicy niedźwiedzi mogą na żywo śledzić ich poczynania. Podszedł do niej i zwracając się wprost do niej powiedział, że się zgubił i potrzebuje pomocy.

O dziwo, ktoś właśnie w tym momencie śledził podgląd on-line. Mimo że kamera nie rejestruje zapisu audio, internauta z odległego o tysiące kilometrów stanu Maine z ruchu warg domyślił się, o co chodzi i zaalarmował administratorów kamery, ci z kolei strażników parku Katmai.

Dzięki temu zagubiony turysta został odnaleziony. Był zziębnięty i przemoczony, ale w dobrej kondycji.