Sto siedem osób zatruło się dwutlenkiem węgla w fabryce lakieru w Moenchengladbach w Nadrenii Północnej-Westfalii. Do uwolnienia się gazu doszło w wyniku pożaru i wadliwej instalacji przeciwpożarowej, która gasi ogień wydzielając CO2. Instalacja nie wyłączyła się, tak jak powinna, po zduszeniu płomieni, a dwutlenek węgla wydostał się na zewnątrz budynku.

Nad fabryką powstała chmura trującego dymu, którą straż pożarna próbowała rozproszyć przy pomocy śmigłowca. Do szpitali zgłaszają się okoliczni mieszkańcy z objawami zatrucia gazem; uskarżają się głównie na trudności z oddychaniem, zawroty głowy i mdłości. Szesnaście osób pozostało w szpitalach.

Do usuwania skutków wypadku skierowano ponad 300 strażaków. Mieszkańcom okolicy zalecono, by pozamykali okna i drzwi oraz pozostali w domach. Straż pożarna zamknęła drogi w promieniu dwóch kilometrów od miejsca wypadku.