Coraz więcej komentatorów i naukowców krytykuje premiera Francois Fillona, który opowiedział się za zakazem poszukiwań gazu łupkowego. W specjalnym raporcie niezależni eksperci sugerują, że to niesłuszna decyzja.

Najciekawsze jest to, że raport ekspertów w sprawie gazu łupkowego zamówiony został właśnie przez rząd. Premier Fillon nie zaczekał jednak na jego opublikowanie i - pod presją ekologów - zapowiedział, że poprze projekt ustawy grupy posłów, który zakłada odebranie przyznanych firmom energetycznym koncesji.

Wielu komentatorów podkreśla, że rząd znalazł się teraz w niewygodnej sytuacji. Autorzy raportu podkreślają bowiem, że metody wydobycia gazu łupkowego są szybko doskonalone i stają się coraz bardziej przyjazne wobec środowiska. Twierdzą, że Francja nie może odwrócić się plecami do złóż, które mogą zagwarantować jej gazową niezależność na blisko sto lat.

Według szacunków, Francja posiada drugie pod względem wielkości - zaraz po Polsce - złoża gazu łupkowego w Unii Europejskiej.