Medialna burza wokół kochanki prezydenta Francois Hollande’a. Jeden z tygodników – „Closer” - ujawnia, że nowa wybranka francuskiego przywódcy paryska aktorka Julie Gayet korzysta za pieniądze podatników z należącej do Pałacu Elizejskiego limuzyny z szoferem i policyjnej ochrony.

Bulwarówka, która wsławiła się wcześniej ujawnieniem romansu z Julie Gayet, opublikowała tym razem zdjęcia, które wywołały burzę polityczną.

Liderzy opozycji alarmują, że kochanka prezydenta nie sprawuje żadnej oficjalnej funkcji państwowej, nie powinna wiec dysponować należącą do Pałacu Elizejskiego limuzyną z szoferem i korzystać z policyjnej ochrony. Według rządu wydatki te są uzasadnione w związku z najwyższym stopniem zagrożenia terrorystycznego.

Komentatorzy sugerują jednak, że zadaniem funkcjonariuszy eskortujących Gayet jest raczej odganianie papparazzi niż ochranianie jej przed ewentualnymi terrorystami.

(mpw)