Francuski tygodnik "VSD", który specjalizuje się w sensacjach z życia znanych osobistości i celebrytów, opublikował kilka fotografii aktorki Julie Gayet opuszczającej Pałac Elizejski po - jak twierdzi - nocnym spotkaniu z prezydentem Francois Hollande’em. Według tygodnika, Gayet spędza w Pałacu niemal wszystkie noce.

Tygodnik twierdzi, że dla zmylenia czujności fotografów aktorkę prawie za każdym razem odbiera z umówionego miejsca inna osoba, by wprowadzić ją do Pałacu Elizejskiego tylnymi drzwiami.

Paparazzim "VSD" udało się jednak sfotografować Gayet, gdy wychodziła z rezydencji prezydenta.

W styczniu tego roku we francuskich mediach pojawiły się zdjęcia, na których Hollande został przyłapany w chwili, gdy opuszczał apartament, w którym spotkał się z aktorką. Fotografie doprowadziły do rozstania szefa państwa z dziennikarką Valerie Trierweiler, z którą był związany od 2005 roku. Trierweiler opublikowała później książkę "Merci pour ce moment" ("Dziękuję za tę chwilę"), pełną szczegółów niewygodnych dla szefa państwa.

Zdjęcia, które ukazały się teraz w "VSD", zrobione zostały 30 października po powrocie Julie Gayet do Paryża z Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Tokio.

Opublikowanie fotografii zbiegło się z zapowiedzianym na wieczór wywiadem telewizyjnym Francois Hollande'a, który w połowie swej kadencji pobił wszystkie dotychczasowe rekordy niepopularności prezydentów wśród francuskich wyborców. Z najnowszego sondażu przeprowadzonego z okazji półmetka kadencji prezydenta wynika, że działania Hollande’a ocenia pozytywnie tylko 12 procent ankietowanych Francuzów. To najgorszy wynik od początku jego prezydencji.

Jednak prezydent Hollande dysponuje do odparcia ataków najwspanialszą bronią wszystkich czasów: miłością - ironizuje "VSD".

(edbie)