Włoska ceremonia ślubna w malowniczym regionie Lacjum zamieniła się w prawdziwy koszmar. Romantyczna sesja zdjęciowa na polu słoneczników zakończyła się bójką z właścicielem gruntu, interwencją służb i wizytą w szpitalu. Sprawą zajmuje się już prokuratura.

W miejscowości Anagni, położonej w sercu regionu Lacjum, odbył się ślub, który miał być jednym z najpiękniejszych dni w życiu młodej włoskiej pary. Po uroczystości w kościele nowożeńcy wraz ze świadkami i fotografem wsiedli do eleganckiego kabrioletu, by przemierzać malowniczą krainę Ciociaria. W planach była wyjątkowa sesja zdjęciowa w najpiękniejszych zakątkach okolicy, która miała upamiętnić ten wyjątkowy dzień.

Podczas przejażdżki uwagę młodej pary przykuło rozległe pole słoneczników. Zainspirowani bajkowym krajobrazem, postanowili zatrzymać się i wykonać kilka zdjęć na tle złocistych kwiatów. Fotograf przygotował sprzęt, a nowożeńcy ustawili się do zdjęć, nie spodziewając się, że za chwilę ich ślubna sielanka zamieni się w dramat.

Niespodziewany atak właściciela pola

Sielankową atmosferę przerwał nagły krzyk. Na miejsce przybiegł właściciel pola, który nie krył swojego oburzenia z powodu nieproszonych gości. Mężczyzna zaczął grozić nowożeńcom i ich towarzyszom, domagając się natychmiastowego opuszczenia jego terenu. Próby wyjaśnienia sytuacji i tłumaczenia, że chodzi jedynie o kilka zdjęć, nie przyniosły efektu. Właściciel pola wpadł w furię, rzucając się z pięściami na młodą parę i fotografa, próbując wyrwać aparat.

W krótkim czasie doszło do przepychanek, które przerodziły się w regularną bójkę. Na miejscu panował chaos, a romantyczna sesja ślubna zamieniła się w prawdziwy dramat. Młoda para doznała lekkich obrażeń i została przewieziona do szpitala. Fotograf, który również ucierpiał w zajściu, zgłosił sprawę na posterunku karabinierów, oskarżając właściciela pola o pobicie i groźby karalne.

Sprawa trafia do prokuratury

Na posterunku pojawił się także właściciel pola, który złożył zawiadomienie o wtargnięciu na jego teren. Ostatecznie sprawą zajęła się prokuratura, która wszczęła postępowanie wyjaśniające. Ślub, który miał być początkiem nowego, szczęśliwego życia, stał się przedmiotem śledztwa i może zakończyć się procesem sądowym.

Zamiast pięknych wspomnień i rodzinnych anegdot, młoda para oraz ich bliscy będą musieli zmierzyć się z konsekwencjami dramatycznych wydarzeń. Sprawa odbiła się szerokim echem w lokalnych mediach, a mieszkańcy regionu nie kryją zaskoczenia nietypowym przebiegiem uroczystości.