​Brytyjska policja opublikowała mini-słownik dla rodziców, który pomoże im w odszyfrowaniu języka, jakim w serwisach społecznościowych posługują się ich dzieci. Wiele używanych tam skrótów ma zabarwienie seksualne. Słowniczek ma umożliwić rodzicom zachowanie większej kontroli nad pociechami i dać im wgląd w ukryte mechanizmy serwisów społecznościowych.

​Brytyjska policja opublikowała mini-słownik dla rodziców, który pomoże im w odszyfrowaniu języka, jakim w serwisach społecznościowych posługują się ich dzieci. Wiele używanych tam skrótów ma zabarwienie seksualne. Słowniczek ma umożliwić rodzicom zachowanie większej kontroli nad pociechami i dać im wgląd w ukryte mechanizmy serwisów społecznościowych.
Zdjęcie ilustracyjne /Paweł Pawłowski /RMF FM

Niektóre skróty, jak "TDTM", nic dorosłym nie mówią. Tymczasem dzieci wiedzą, że ktoś, z kim kontaktują się na Facebooku, chce z nimi rozmawiać o seksie. "Talk Dirty To Me" - to jedno z najpopularniejszych zakodowanych haseł, jakie są w użyciu. 

Do innych należą ostrzeżenia, takie jak "Mama Na Horyzoncie" czy propozycje typu: "Spotkajmy Się w Realu". Rzecznik policji ostrzegł, że wysyłanie materiałów o zabarwieniu seksualnym, na przykład fotografii, także własnych, może w rezultacie przyczynić się do szantażu lub innych kłopotliwych sytuacji. Jeśli na zdjęciach znajdują się osoby nieletnie, można trafić do policyjnej kartoteki oraz na listę przestępców seksualnych.

Oto przykłady popularnych skrótów funkcjonujących w języku angielskim:

"WYRN" - "What’s Your Real Name"
"P911" - "Parent Alert"
"LMIRL" - "Let's Meet in Real Life"
"MOS" - "Mum Over Shoulder"
"TDTM" - "Talk Dirty to Me"
"IWSN" - "I Want Sex Now"

(ph)