229 plików z dokumentami dotyczącymi zabójstwa byłego prokuratora generalnego i kandydata na prezydenta Roberta F. Kennedy'ego, młodszego brata 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych, Johna F. Kennedy'ego, odtajniła w piątek dyrektorka Wywiadu Narodowego Tulsi Gabbard. Decyzję chwali syn byłego prokuratora, 71-letni sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy jr.

Po 60 latach latach część dokumentów odtajniona

Na transzę ujawnionych dokumentów składa się 229 plików zawierających ponad 10 tys. stron. Są to m.in. materiały ze śledztwa FBI, a także korespondencja dyplomatyczna i kondolencje składane przez obce ambasady.

Prawie 60 lat po tragicznym zamachu na senatora Roberta F. Kennedy’ego naród amerykański po raz pierwszy będzie miał okazję zapoznać się z dochodzeniem rządu federalnego dzięki przywództwu prezydenta Trumpa - zaznaczyła Gabbard w oświadczeniu. 

Mój zespół jest zaszczycony, że prezydent powierzył nam kierowanie działaniami odtajniającymi i rzucenie dawno oczekiwanego światła na prawdę - mówiła.

Syn zabitego polityka Robert F. Kennedy jr. stwierdził natomiast, że ujawnienie "dokumentów RFK jest niezbędnym krokiem w kierunku przywrócenia zaufania do amerykańskiego rządu".

Zamach na Roberta F. Kennedy'ego

Do zamachu na Roberta F. Kennedy’ego doszło 5 czerwca 1968 roku w Los Angeles.

Śledztwo ustaliło, że sprawcą był Palestyńczyk Sirhan Sirhan działający w ramach protestu przeciwko wsparciu Kennedy'ego dla Izraela.

Jego syn wielokrotnie jednak kwestionował te ustalenia, oskarżając o morderstwo ochroniarza Kennedy'ego Thane'a Cesara, żyjącego obecnie na Filipinach. 

Kennedy jr. sugerował, że Cesar mógł to zrobić na zlecenie CIA, a Sirhan został wrobiony.

Sirhan przyznał się do zabójstwa i został skazany, lecz później, w 2003 roku, jego prawnik twierdził, że został wrobiony, sugerując, że był pod wpływem hipnozy. W 2021 roku zabójca otrzymał zgodę na warunkowe zwolnienie z więzienia, lecz zablokował je gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Kennedy jr. popierał zwolnienie Sirhana.

Odtajnienie dokumentów jest kolejnym podobnym krokiem Donalda Trumpa po tym, gdy całkowicie odtajnił resztę archiwów dotyczących zabójstwa prezydenta Johna Kennedy'ego. Trump rozkazał również ujawnienie dokumentów o zamachu na Martina Luthera Kinga jr., choć do tego jeszcze nie doszło.