19-letni napastnik zastrzelił w środę przed południem w Orlando na Florydzie młodą kobietę. Po kilku godzinach wrócił na miejsce zbrodni, zabijając dziecko i reportera lokalnej stacji oraz ciężko raniąc dwie inne osoby.

Zabójcą okazał się 19-letni Keith Moses, którego po dokonaniu morderstw udało się złapać policjantom z Orlando. Szeryf hrabstwa Orange John Mina poinformował, że Moses ma na swoim koncie długą historię przestępstw, w tym użycie broni palnej, pobicia, napaść z bronią w ręku, włamania i kradzieże.

Według informacji przekazanych przez szeryfa, pierwszą ofiara Mosesa była 20-letnia kobieta, będąca - zdaniem policji - znajomą napastnika. Do jej zabójstwa doszło w środę ok. godz. 11 (czasu miejscowego).

Ok. godz. 16 zabójca pojawił się na miejscu i zaatakował ponownie. Strzelił do 24-letniego reportera telewizyjnego Dylana Lyonsa z lokalnej stacji Spectrum News 13, zabijając go. Ranił również operatora Jessego Waldena. Lyons i Walden według informacji policji z Orlando znajdowali się w swoim samochodzie przed domem zastrzelonej kilka godzin wcześniej kobiety i stąd prowadzili relację.

Po ataku na dziennikarzy Moses wdarł się do znajdującego się w pobliżu domu. Zastrzelił 9-letnią dziewczynkę i ciężko ranił jej matkę.

Według stacji PBS, szeryf John Mina nie był w stanie wyjaśnić motywów, którymi kierował się 19-letni zabójca. Zdaniem policji, poza pierwszą ofiarą morderstwa, wszystkie pozostałe to osoby mu nieznane.