Ukraińskie władze robią, co mogą, by uniknąć posądzenia o upolitycznianie śledztwa wobec byłej premier Julii Tymoszenko. Po tym jak w ubiegłym tygodniu byłej szefowej rządu przedstawiono kolejne zarzuty, prokuratura generalna zaprosiła na spotkanie zagranicznych dyplomatów i pokazała im film, na którym Tymoszenko z kamienną twarzą podpisuje protokoły.

W obecności ministra zdrowia i szefa służby więziennej prokurator generalny Ukrainy Wiktor Pszonka przedstawił dyplomatom - reprezentantom placówek wszystkich państw Unii Europejskiej oraz między innymi Stanów Zjednoczonych, Kanady i Rosji - informacje na temat nowych zarzutów dla Tymoszenko. Dotyczą one zlecenia w 1996 roku zabójstwa parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania.

Śledczy zebrali materiały, które świadczą o tym, że Tymoszenko rzeczywiście zleciła to zabójstwo razem z byłym premierem Ukrainy Pawłem Łazarenką - mówił w piątek Pszonka. Według niego, motywem zabójstwa był konflikt w interesach między Jednolitymi Systemami Energetycznymi Ukrainy (JSEU) - firmą Tymoszenko i Łazarenki - a Szczerbaniem.

Według prokuratora generalnego, Tymoszenko i Łazarenko zapłacili za zabicie Szczerbania 2,8 mln dolarów. Pszonka oświadczył, że z materiałów śledztwa wynika, iż oboje spotykali się z szefami grupy przestępczej i przekazywali im pieniądze. Przy pierwszych 500 tysiącach dolarów z bandą osobiście rozliczał się Łazarenko, a potem przekazano 2,3 mln dolarów i to organizowała Tymoszenko - powiedział prokurator.