Przypadkowy wystrzał był wczoraj powodem wybuchu paniki przed amerykańską ambasadą w Londynie. Pilnujący budynku brytyjski policjant przypadkowo strzelił z broni.

Panika wybuchła wśród okolicznych przechodniów i władz ambasady. Zaczęto dzwonić po pomoc. Na szczęście nikt nie został ranny.

Od kilku miesięcy służby bezpieczeństwa w brytyjskiej stolicy postawione są w stan podwyższonej gotowości. Powodem były lipcowe zamachy terrorystyczne w tym mieście, w których zginęło ponad pięćdziesiąt osób.