Ranna mistrzyni biathlonu Lahra Dahlmeier wciąż czeka na ratunek. Międzynarodowa ekipa alpinistów wznowiła wysiłki, by dotrzeć do Niemki, poszkodowanej podczas próby zdobycia szczytu w północnym Pakistanie.
Ratownicy, w tym lokalni alpiniści i tragarze, wznowili w środę wysiłki, aby dotrzeć do rannej Laury Dahlmeier. Rzecznik regionalnego rządu Gilgit-Baltistan Faizullah Faraq powiedział, że ścigają się z czasem, aby uratować Niemkę, mimo złej pogody na szczycie Laila w Karakorum.
Faraq dodał, że wspinacze - w tym dwóch Amerykanów, którzy próbują wejść na ten sam szczyt - starają się dołączyć do akcji ratunkowej. Wojskowe śmigłowce są w gotowości, ale nie mogą zostać wysłane z powodu słabej widoczności, utrzymującej się złej pogody i opadów deszczu.
Gdy uda się dotrzeć do 31-letniej Dahlmeier, ma zostać przetransportowana do miasta Skardu.
Do wypadku doszło w poniedziałek około południa w dolinie Hushe. Na wysokości ok. 5700 m n.p.m. na Niemkę spadły ze zbocza kamienie. Ucierpiała też jej towarzyszka, która jednak zdołała natychmiast wezwać pomoc.
Dahlmeier wygrała sprint i bieg na dochodzenie podczas zimowych igrzysk w Pjongczangu w 2018 roku. W dorobku ma też 15 medali mistrzostw świata, w tym siedem złotych.
W sezonie 2016/17 zdobyła Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Mimo znakomitych wyników Niemka w 2019 roku, w wieku 25 lat, postanowiła wycofać się z zawodowego sportu.


