16 polskich turystów nadal przebywa w szpitalu w Hurghadzie, dokąd trafili po wczorajszym wypadku autokaru, który wiózł ich na lotnisko. W wyniku wypadku zginęły 3 osoby - dwóch obywateli Polski i egipski kierowca.

Do wypadku autokaru, którym podróżowali polscy turyści z Marsa Alam na lotnisko w Hurghadzie, doszło wczoraj około południa. Autobusem jechało 18 turystów z Polski, rezydent Coral Travel oraz kierowca - informował portal tvn24.pl. Dwóch turystów z Polski oraz kierowca zginęli na miejscu. 16 osób zostało rannych.

Poszkodowani zostali przewiezieni do najbliższych szpitali w Safadze i Hurgadzie.

Życiu rannych Polaków nie zagraża niebezpieczeństwo. "Nie ma poszkodowanych w bardzo ciężkim stanie" - usłyszał dziennikarz RMF FM od polskiej konsul, która jest w szpitalu w Hurghadzie.

Na razie nie wiadomo, kiedy polscy turyści będą mogli opuścić szpital. Przechodzą badania, a o koniecznych zabiegach zdecydują egipscy lekarze.

Nie ma też ostatecznego potwierdzenia, dlaczego autokar z polskimi turystami wypadł z drogi i przewrócił się na bok. Na razie wiadomo, że w miejscu wypadku prowadzone były roboty drogowe, a kierowca stracił panowanie nad autokarem.

 

Opracowanie: