Strażakom udało się nad ranem zatamować wyciek z uszkodzonego rurociągu w Brandenburgii na północnym wschodzie Niemiec. W sumie do środowiska przedostało się co najmniej 200 tys. litrów ropy naftowej.

  • Ropa tryskała z rurociągu na wysokość kilkunastu metrów w okolicach wioski Gramzow w powiecie Uckermark, blisko polskiej granicy.
  • Brandenburska straż pożarna opanowała wyciek po godzinie 2 w nocy; w akcji brało udział ponad 100 strażaków.
  • Do wycieku doszło podczas prac przygotowawczych do testu bezpieczeństwa rurociągu - wykluczono sabotaż.
  • Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata? Wejdź na rmf24.pl.

Ropa tryskała z rurociągu na wysokość kilkunastu metrów. Brandenburska straż pożarna zatrzymała wyciek ropy po godz. 2. W akcji uczestniczyło ponad 100 strażaków.

Z pierwszych ustaleń wynika, że do wycieku doszło podczas prac przygotowawczych do planowanego testu bezpieczeństwa rurociągu. Wykluczono więc celowe działanie osób trzecich.

Do zdarzenia doszło koło wioski Gramzow w powiecie Uckermark w północno-wschodnich Niemczech, nieopodal polskiej granicy.

Komunikat wojewody zachodniopomorskiego ws. uszkodzonego rurociągu

Wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski przekazał rano w mediach społecznościowych, że wyciek ropy "nie stanowi zagrożenia dla naszego województwa ani innych regionów Polski"

"Nie stwierdzono wycieku do Odry. Nie ma aktualnie potrzeby podejmowania jakichkolwiek działań po stronie polskiej" - zapewnił wojewoda.

Rurociąg biegnie z portu Rostock nad Morzem Bałtyckim do rafinerii PCK, która jest głównym dostawcą paliwa dla Brandenburgii i Berlina. Miejscowość Schwedt, w której jest rafineria, leży nad Odrą, tuż przy granicy z Polską.