Brytyjscy naukowcy dokonali odkrycia, które może zrewolucjonizować naszą wiedzę o początkach ludzkości. Najnowsze badania dowodzą, że już 400 tysięcy lat temu pierwsi ludzie potrafili samodzielnie rozpalać ogień. To aż o 350 tysięcy lat wcześniej, niż sądzono do tej pory! Odkrycie śladów spalonej ziemi, krzemienia i fragmentów pirytu we wschodniej Anglii rzuca zupełnie nowe światło na ewolucję człowieka i jego zdolności adaptacyjne.
- Nowe odkrycia z Suffolk w Anglii cofają datę opanowania ognia przez człowieka aż o 350 tys. lat!
- W Barnham znaleziono dowody na kontrolowane ognisko i rzadki piryt, używany do rozpalania iskier.
- Chcesz dowiedzieć się, jak te badania zmieniają nasze spojrzenie na ewolucję człowieka? Sprawdź pełny artykuł!
- Niech nic Ci nie umknie: Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl
Ogień od zawsze fascynował człowieka. Dawał ciepło, światło, chronił przed dzikimi zwierzętami i pozwalał przygotować pożywienie. Przez lata naukowcy uważali, że umiejętność samodzielnego rozpalania ognia pojawiła się stosunkowo późno - najstarsze jednoznaczne dowody pochodziły ze stanowiska archeologicznego w północnej Francji i były datowane na zaledwie 50 tysięcy lat temu. Tymczasem najnowsze znaleziska z Suffolk we wschodniej Anglii cofają tę granicę aż o 350 tysięcy lat!
Przełomowe badania prowadzone były w nieczynnej gliniance w miejscowości Barnham, w hrabstwie Suffolk. To tam, już na początku XX wieku, odkryto pierwsze narzędzia kamienne, a od 2013 roku miejsce to ponownie stało się obiektem intensywnych badań brytyjskich naukowców.
W 2014 roku archeolodzy natrafili na pierwsze ślady ognia. Jednak długo nie było pewności, czy ognisko zostało rozpalone przez człowieka, czy miało ono naturalne pochodzenie.
Kluczowy okazał się moment, gdy wśród znalezisk odkryto dwa fragmenty pirytu żelaznego - minerału, który po uderzeniu w krzemień wytwarza iskry. Co istotne, piryt jest niezwykle rzadki w tym regionie, co sugeruje, że został on celowo przyniesiony na stanowisko archeologiczne w konkretnym celu - rozpalenia ognia.
Znaczenie tego odkrycia trudno przecenić.
Umiejętność rozpalania i kontrolowania ognia to jeden z najważniejszych momentów zwrotnych w historii ludzkości, przynoszący praktyczne i społeczne korzyści, które wpłynęły na ewolucję człowieka - podkreśla dr Rob Davis, archeolog paleolityczny z British Museum i współkierownik badań.
Ogień pozwalał nie tylko przetrwać w trudnych, zimnych warunkach, ale także przyczynił się do rozwoju języka, wzmacniania więzi społecznych czy przekazywania opowieści i mitów.
Jak wyjaśnia dr Davis, "wszystko to umożliwiło ludziom lepszą adaptację, także w trudniejszych, zimniejszych warunkach, w tym w północnych szerokościach geograficznych, czyli w miejscach takich, jak Wielka Brytania".
Naukowcy ustalili, że ludzie, którzy rozpalili ogniska w wiosce Barnham w hrabstwie Suffolk, najprawdopodobniej nie byli Homo sapiens, lecz wczesnymi neandertalczykami.
Potwierdzają to skamieniałości z tego samego okresu, znalezione w Swanscombe w hrabstwie Kent oraz w Atapuerca w Hiszpanii, gdzie zachowało się DNA należące właśnie do wczesnych neandertalczyków.
Przeprowadzone badania geochemiczne wykazały, że ziemia w miejscu odkrycia była wielokrotnie podgrzewana do temperatury przekraczającej 700 stopni Celsjusza. To jednoznacznie wskazuje, że ludzie korzystali z tego samego paleniska wielokrotnie, a ogień był dla nich nieodłącznym elementem codzienności.


