O kolejnym wybuchu wulkanu na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii informują tamtejsze media. Podkreślają, że wybuch nie jest zaskoczeniem. Wcześniej ok. godziny 5:20 odczuwalne były wstrząsy ziemi, zwiastujące eksplozję. Lawa pojawiła się ok. 6:00.

To już drugi w tym roku wybuch wulkanu na półwyspie Reykjanes, jednocześnie szósty od 2021 roku. 

Poprzednia erupcja miała miejsce 14 stycznia, trwała dwa dni, a jęzor lawy dotarł do obrzeży rybackiego miasteczka Grindavik, niszcząc trzy domy i zmuszając 4 tys. jego mieszkańców do ewakuacji.

W nawiązaniu do poprzednich zdarzeń Magnús Tumi Guðmundsson, profesor geofizyki na islandzkim uniwersytecie stwierdził, że erupcja na półwyspie może trwać kilka lat.

Dziś szczelina, mająca 3 km długości, uaktywniła się 30 km na południowy zachód od stalicy, Reykjaviku. 

Teren ten nie jest zamieszkały, ale w związku z wybuchem zarządzona została ewakuacja hoteli wokół uzdrowiska geotermalnego Niebieska Laguna - jednej z największych atrakcji Islandii.

Według norweskiego instytutu SMHI po erupcji z 14 stycznia pod skorupą ziemi mogło się zgromadzić nawet 9 mln metrów sześciennych magmy.

Tu zobaczysz transmisję na żywo: