Eksplozja w elektrowni jądrowej w Flamanville na północy Francji. Według wstępnych informacji jest co najmniej 5 rannych, ale nie ma ryzyka skażenia radioaktywnego.

Eksplozja w elektrowni jądrowej w Flamanville na północy Francji. Według wstępnych informacji jest co najmniej 5 rannych, ale nie ma ryzyka skażenia radioaktywnego.
Oddanie supernowoczesnego reaktora ciśnieniowego we Flamanville opóźnia się już o 6 lat (zdj. z 2009 roku) /JEAN YVES DESFOUX /PAP/EPA

Prefektura zapewnia, że wybuch nastąpił w hali maszyn, gdzie nie ma żadnych substancji radioaktywnych. Dlatego też nie ewakuowano z elektrowni wszystkich pracowników. Nie ewakuowano też okolicznych mieszkańców.

Według miejscowej prefektury "przegrzał się rodzaj wielkiego wentylatora" w hali maszyn, co doprowadziło do wybuchu i pożaru, który został szybko ugaszony.

Dyrektor gabinetu prefekta Olivier Marmion powiedział też AFP, że wyłączono jeden z dwóch reaktorów w elektrowni.

To kolejny problem związany z budową supernowoczesnego europejskiego reaktora ciśnieniowego we Flamanville. Z powodu różnych kłopotów technicznych ma być oddany do użytku z 6-letnim opóźnieniem. 

Siłownia w Flamanville działa od lat 80. XX wieku. W elektrowni znajdują się dwa reaktory o mocy elektrycznej po 1300 MW. Od 2007 roku budowany jest kolejny reaktor, ale eksplozja nie nastąpiła na terenie budowy - powiedziała rzeczniczka, cytowana przez agencję Reutera. Ten reaktor trzeciej generacji ma zostać oddany do użytku pod koniec 2018 roku. 

(mpw)