​Gigantyczna eksplozja w fabryce chemicznej w miejscowości Tongling w prowincji Anhui we wschodnich Chinach. Władze mówią, że nikomu nic się nie stało.

Według wstępnych informacji dwie osoby zostały ranne, jednak media państwowe zaprzeczają. Na razie nie mamy informacji o rannych i zabitych - napisało Tongling Daily. Pożar spowodowany przez eksplozję jest pod kontrolą - napisano.

Prawdopodobną przyczyną eksplozji było zapalenie się rozpuszczalników składowanych w fabryce. 

Elektrownie w Chinach są ściśle zabezpieczone, by w razie takich incydentów, nie dochodziło do wypadków śmiertelnych. Według prezydenta Xi Jinpinga Chiny zrozumiały lekcję z eksplozji w Tianjin w 2015 roku, kiedy to zginęło 165 osób. 

(az)