Po czternastu godzinach akcji ratowniczej udało się wydobyć spod gruzów zawalonego budynku 70-letnią kobietę. W piątek w wyniku eksplozji gazu zawalił się budynek w Turnhout w północnej Belgii. Zginęły cztery osoby.

Do zdarzenia doszło wczoraj nad ranem. Potężna eksplozja gazu zniszczyła wielorodzinny budynek, grzebiąc pod gruzami pięć osób, cztery z nich nie przeżyły wypadku.

Wybuch był tak silny, że gruzy zostały rozrzucone na setki metrów - relacjonują belgijskie media. Kilka samochodów zostało uszkodzonych przez odłamki.

Przez czternaście godzin ratownicy próbowali uwolnić spod gruzów 70-letnią Diane Bellings. Przez cały czas byli w kontakcie z kobietą. W akcji wykorzystano psy tropiące oraz koparkę do odgruzowywania.

Z relacji dziennika "Het Nieuwsblad" wynika, że ostatecznie kobietę udało się uratować dzięki wydrążonemu tunelowi.

Możemy mówić o cudzie - powiedział gazecie komendant straży pożarnej w Turnhout Luc Faes.

W sobotę nad ranem ostatecznie zakończono akcję ratowniczą, w której uczestniczyło ponad stu ratowników oraz wolontariuszy.