Gubernator stanu Illinois, JB Pritzker, podpisał ustawę zezwalającą na wspomagane samobójstwo dla dorosłych, nieuleczalnie chorych pacjentów, którym lekarze dają nie więcej niż sześć miesięcy życia. Illinois dołączyło tym samym do 11 innych stanów USA, gdzie taka procedura jest już legalna.

  • Gubernator Illinois podpisał ustawę legalizującą wspomagane samobójstwo dla nieuleczalnie chorych dorosłych, która zacznie obowiązywać we wrześniu 2026 roku.
  • Nowe prawo przewiduje ścisłe zabezpieczenia, wymaga samodzielnego przyjęcia leków przez pacjenta i spotkało się z poparciem części środowisk, ale sprzeciwem Kościoła katolickiego i organizacji prawniczych.
  • Krytycy obawiają się negatywnych konsekwencji dla osób ubogich i niepełnosprawnych oraz presji na placówki religijne, podczas gdy zwolennicy podkreślają prawo do godnej śmierci i autonomii pacjenta.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Nowe prawo, nazwane "prawem Deb" na cześć Deb Robertson - mieszkanki Illinois cierpiącej na rzadką, nieuleczalną chorobę, która podkreślała wdzięczność za możliwość zapewnienia dostępu do pomocy medycznej w umieraniu - zacznie obowiązywać we wrześniu 2026 roku. Do tego czasu Departament Zdrowia Publicznego ma przygotować odpowiednie zabezpieczenia.

Gubernator Pritzker podkreślił, że ustawa pozwoli pacjentom uniknąć niepotrzebnego cierpienia, a lekarzom kierować "głęboko osobistymi decyzjami z autorytetem, autonomią i empatią".

Nowe przepisy przewidują, że pacjent musi samodzielnie przyjąć przepisane leki, a wszelkie przypadki przymusu lub fałszerstwa będą traktowane jako przestępstwo. Pacjent może w każdej chwili wycofać swoją prośbę, a w akcie zgonu jako przyczynę śmierci zostanie wskazana choroba terminalna.

Ustawa spotkała się z poparciem m.in. Amerykańskiej Unii Swobód Obywatelskich (ACLU) oraz części duchownych, w tym wielebnej Judith Doran z kościoła episkopalnego w Chicago. Przeciwny jest natomiast Kościół katolicki. Katolicka Konferencja Illinois ostrzega przed "niezamierzonymi konsekwencjami", wskazując na przypadki z innych stanów, gdzie ubezpieczyciele odmawiali finansowania leczenia ratującego życie na rzecz tańszych leków kończących życie. Biskupi podkreślają, że wspomagane samobójstwo "nie jest współczującym rozwiązaniem", a szczególnie zagrożone są osoby ubogie i niepełnosprawne. Prawdziwym rozwiązaniem powinno być rozwijanie opieki paliatywnej - wskazano.

Krytycznie o ustawie wypowiedziała się także katolicka organizacja prawnicza Thomas More Society, nazywając jej podpisanie "ciemnym i smutnym dniem" oraz zagrożeniem dla wymogów sumienia. Zgodnie z przepisami lekarze i placówki medyczne nie są zobowiązani do udziału w procedurze, ale ci, którzy się sprzeciwiają, muszą skierować pacjenta do innej instytucji.

Krytycy twierdzą, że w praktyce oznacza to wymuszanie współpracy wbrew przekonaniom i może podważać działalność religijnych placówek medycznych, które dotąd opierały się na własnych zasadach etycznych.